Forum Obrona Wybrzeża 1939 r. Strona Główna

Obrona Wybrzeża 1939 r.
Forum o Obronie Wybrzeża ma na celu skupienie w jednym miejscu jak największej ilości informacji o wszystkim co związane z LOW. Dzielenie się zdobytymi informacjami - a tym samym niesienie pomocy innym zainteresowanych tematem.
 

Gen. Sikorski- katastrofa czy zamach?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Obrona Wybrzeża 1939 r. Strona Główna -> Historia- odkłamywanie, tajemnice, ciekawe fakty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Berlin
starszy strzelec
starszy strzelec



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1577
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: GdYnIa

PostWysłany: Pon 19:04, 27 Lut 2006    Temat postu: Gen. Sikorski- katastrofa czy zamach?

Z Tadeuszem A. Kisielewskim, autorem ksiazki "Zamach. Tropem zabojcow generala Sikorskiego", rozmawia Piotr Zychowicz

Piotr Zychowicz : W jaki sposob wedlug panskiej hipotezy zginal premier Rzeczypospolitej Polskiej general broni Wladyslaw Sikorski?

Tadeusz A. Kisielewski : Zostal zastrzelony. 4 lipca 1943 roku o godzinie 23:00, gdy liberator AL 523 wznosil sie w powietrze z lotniska w Gibraltarze, Sikorski byl juz martwy. Przeciez jeszcze kilka minut wczesniej wielu swiadkow widzialo, jak caly i zdrowy wsiadal do samolotu!

>>Co sie wiec stalo na pokladzie?
>Po ceremonii pozegnania samolot podkolowal na poczatek pasa startowego na zachodnim, pograzonym w ciemnosciach, krancu lotniska. Tam zawrocil i zatrzymal sie w celu dokonania ostatniej proby silnikow. W tym momencie jden z zamachowcow, ktory znajdowal sie wsrod pasazerow, wpuscil na poklad pozostalych zabojcow. Wspolnie wykonali swoje zadanie - zabijajac lub powaznie raniac wszystkich ludzi znajdujacych sie w kabinie pasazerskiej - i \opuscili samolot. Jak sie wydostali z lotniska, tego oczywiscie nie wiadomo. Przypuszczam, ze pontonem.

>>Kim wedlug pana byl czlowiek, ktory mial wpuscic do liberatora komando mordercow?
>To najbardziej tajemniczy watek calej sprawy. Przypuszczam, ze byl to oficer wywiadu, specjalista od zadan specjalnych, ktory przywlaszczyl sobie nazwisko kuriera AK przybylego z Generalnego Gubernatorstwa Jana Gralewskiego. Wiadomo o nim tyle, ze przybyl z Bliskiego Wschodu i zostal zabrany przez Sikorskiego na poklad
Pomimo rzezi, do ktorej mialo dojsc na pokladzie, samolot wystartowal. Jeden z pilotow musial byc wiec zamieszany w spisek. Przypuszczam, ze obaj.

>>Co wydarzylo sie po starcie?
>Samolot gladko wzbil sie w powietrze na wysokosc okolo 9 metrow i po 16 sekundach lotu pilot prawidlowo wykonal manewr wodowania, sadzajac maszyne na wodzie 637 metrow od brzegu. Utrzymywala sie na powierzchni od 6 do 8 minut, po czym - rozbita na trzy czesci - poszla na dno. Gdyby rzeczywiscie do tak powaznego rozszczepienia kadluba doszlo w momencie zetkniecia z woda, samolot zatonalby natychmiast. Gdy unosil sie na wodzie, musial byc w jednym kawalku.

>>Jak to wytlumaczyc?
>Logicznie mozna to wyjasnic tylko eksplozja ladunku wybuchowego. Domyslam sie nawet, gdzie go umieszczono - w poblizu miejsca zajmowanego przez osobistego lacznika Churchilla pulkownika Victora Cazaleta. Wlasnie jego fotel, razem z przypietym pasami Cazaletem, zostal wyrzucony w powietrze.

>>Skoro w samolocie podlozono bombe, po co zamachowcy mieliby zadawac sobie tyle trudu, by wczesniej zastrzelic Sikorskiego i towarzyszace mu osoby? Nie wystarczylo wodowac maszyne, a potem po prostu odpalic ladunki?
>Sprobujmy sobie wyobrazic taki przebieg wypadkow. Samolot startuje i po 16 sekundach siada na wodzie. Zamachowiec uruchamia zapalnik czasowy na kilka minut, otwiera drzwi i wyskakuje do wody. Ale przeciez wszyscy to widza!
Reszta pasazerow takze usilowalaby sie wydostac z samolotu. Zreszta nawet gdyby zostali na swoich miejscach i grzecznie czekali na wybuch bomby, to zamachowcy nie mieliby gwarancji, ze wlasnie Sikorski zginie. Nie, nie daloby sie tego zrobic z zywymi ludzmi na pokladzie. Bomba moze zatrzec slady i upozorowac katastrofe, ale pewnosc daja tylko kule.

>>Gdyby Sikorski zostal zastrzelony, wykazalaby to sekcja zwlok. Czy sekcje w ogole przeprowadzono?
>Zwloki byly ogladane najpierw na nabrzezu w Gibraltarze - swiadkowie mowili, ze byly potwornie okaleczone - potem w miejscowej kostnicy, a wreszcie w Londynie. Jeden ze swiadkow twierdzil, ze Sikorski mial okragly otwor w czaszce, inny, ze olbrzymia rane od skroni do zuchwy, a jeszcze inny, ze mial twarz zbrazowiala jak od uduszenia. Nie mamy w tej sprawie niczego pewnego. Brytyjczycy oglosili wyniki sledztwa przeprowadzonego przez dwie komisje w lipcu i sierpniu 1943 roku. Stwierdzily one oczywiscie, ze doszlo do wypadku. Byloby jednak naiwnoscia przypuszczac, iz te komisje, dzialajace na poly publicznie, byly jedynymi gremiami badajacymi okolicznosci katastrofy. Nie ma zadnej watpliwosci, ze prawdziwe, tajne sledztwo zostaloprzeprowadzone przez sluzby specjalne. Wlasnie w ich raporcie, oprocz opisu rzeczywistego przebiegu zdarzenia, znajduja sie zapewne zdjecia i dokumenty z sekcji zwlok.

>>Odtajnienie tych papierow przez Brytyjczykow wszystko by wyjasnilo.
>To, co pan mowi, potwierdzalaby tajna umowa z 1993 roku o przekazaniu ciala Sikorskiego Polsce. Strona brytyjska zastrzegla, ze trumna generala nigdy nie moze zostac otwarta. Oczywiscie. Nawet po tylu latach mozna byloby ustalic, czy Sikorski
rzeczywiscie zostal zastrzelony. Szczegolnie gdyby dostal postrzal w czaszke. A prosze pamietac, ze jezeli chce sie z cala pewnoscia pozbawic kogos zycia, to strzela sie w glowe.

>>Dlaczego uwaza pan, ze 4 lipca z cala pewnoscia nie doszlo do wypadku?
>Przeprowadzilem krzyzowe badanie zeznan pierwszego pilota, czeskiego kapitana Eduarda Prchala, relacji swiadkow oraz opinii pilotow i ekspertow, z ekspertyza prof. Jerzego Maryniaka i firmy produkujacej liberatory na czele. Nie ma zadnych watpliwosci, ze samolot prawidlowo wodowal i az do tego momentu byl calkowicie sprawny technicznie. Profesor Maryniak z Zakladu Mechaniki Instytutu Techniki Lotniczej i Mechaniki Stosowanej na Politechnice Warszawskiej przeprowadzil symulacje lotu liberatora w trzech roznych wersjach. On rowniez doszedl do podobnych wnioskow co ja. Gdyby samolot rzeczywiscie utracil sterownosc, to albo wpadlby do morza ostro pikujac i od razu sie rozbil, albo wyladowalby znacznie dalej od brzegu.

>>Czy tylko kapitan Prchal, jak sie utrzymuje, przezyl katastrofe?
>Oficjalnie stwierdzono, ze przezyly ja trzy osoby. Tak wynika z pierwszych depesz wyslanych jeszcze przed polnoca 4 lipca z Gibraltaru do Londynu. Jedna osoba byl Prchal, ktory wydostal sie z samolotu. Druga brygadier John Whiteley, ktory zmarl pozniej w lodzi ratunkowej. Trzecia zas drugi pilot major William Herring.

>>Dlaczego uwaza pan, ze Herring przezyl?
>Kilkadziesiat minut po wodowaniu liberatora grupa zolnierzy, z sierzantem Henrym Carrem na czele, zauwazyla Herringa na pobliskiej plazy. Opowiadali pozniej, ze doplynal do brzegu i przez chwile nawet z nimi rozmawial. Pozniej wiele osob widzialo go w gibraltarskim szpitalu, skad szybko go zabrano. Wydaje mi sie jednak, ze najwazniejsze jest zeznanie jego zony, ktora wowczas akurat urodzila syna. Mowila, ze juz po katastrofie maz dzwonil do niej do szpitala.
Porucznik D. F. Martin - ktory tamtej nocy znajdowal sie w pomieszczeniu
tajnej radiostacji wykutym w skale ok. 150 metrow nad poziomem morza - po altach opowiadal, ze widzial wodowanie liberatora. Na lewym skrzydle dryfujacej maszyny zauwazyl powoli poruszajacego sie czlowieka. Przypominal mu slynna sylwetke z reklam opon Michelina, czyli najprawdopodobniej mial na sobie kamizelke ratunkowa. Mysle, ze tym czlowiekiem mogl byc Herring.

>>Jezeli faktycznie przezyl, to co sie z nim stalo?
>Niestety, przypuszczam, ze po usunieciu go ze szpitala na Gibraltarze zostal zabity. Moze przez organizatorow zamachu, ktorzy uswiadomili sobie, ze wyslanie go w jakies odlegle miejsce jest zbyt ryzykowne. Ktos po latach moglby go przeciez rozpoznac. Niewykluczone tez, iz to wladze brytyjskie zorientowaly sie, jaka role odegral, i skazaly go potajemnie na smierc.

>>Jezeli przyjmiemy, tak jak pan, ze obaj piloci byli zamieszani w spisek, to ktory z nich prowadzil samolot?
>Jestem pewien, ze pierwszy pilot, czyli Prchal, nie byl do tego zdolny. Zrodla wskazuja, ze o ile o 18:00 - 19:00, podczas kolacji, byl calkowicie przytomny iw doskonalym humorze, o tyle w momencie pozegnania na lotnisku, sprawial wrazenie czlowieka nieprzytomnego, czlowieka, ktory nie jest soba. Przypuszczam, ze w ciagu tych dwoch godzin powiedziano mu, jaki bedzie przebieg wypadkow. I ze jego rola ma sie ograniczyc do tego, zeby usiasc w fotelu pilota i pokazac sie w oknie. Tak, by odprowadzajacy mieli wrazenie,iz wszystko jest w porzadku. Zamachowcy zapewne sklonili go do wspolpracy za pomoca szantazu. Mogli na przyklad zagrozic, ze zabija jego narzeczona.
Czyli pilotowal Herring. Herring jest jedyna osoba znana z nazwiska, ktora mogla pilotowac liberatora. Ale to nie znaczy, ze to na pewno byl on. Z informacji uzyskanych przeze mnie juz po wydaniu ksiazki wynika, iz na pokladzie mogla sie znalezc jeszcze trzecia osoba zdolna kierowac maszyna. Herring niezaleznie od tego, jaka role odegral, byl zapewne rowniez szantazowany przez organizatorow zamachu. To jest w ogole dosc tajemnicza postac. Nazwiska majora Herringa nie ma w zadnych spisach pilotow Dywizjonu 511, ktory zajmowal sie transportem VIP-ow. Wyglada na to, ze w ogole w nim nie sluzyl i zostal przygotowany do wziecia udzialu tylko w tym jednym, szesnastosekundowym locie.
Bylbym szczesliwy, gdyby syn majora Herringa Graham przylaczyl sie do moich badan i wznowil dawne wysilki swojej matki i wlasne, zmierzajace do wyjasnienia losu ojca. Niezaleznie od tego, czy major Herring pilotowal
liberatora, czy uczynil to dobrowolnie, czy wbrew wlasnej woli, stal sie podobnie jak Prchal, jedna z ofiar tego zamachu. Szansa na ustalenie tozsamosci sprawcow smierci Herringa - kimkolwiek byli - wydaje sie obecnie tak wielka jak nigdy dotad.

>>A co swiadczy przeciwko Prchalowi?
>Wiele spraw, poczawszy od jego nieprawdziwych, w wielu miejscach wrecz absurdalnych, zeznan. Warto wspomniec chociazby o sprawie kamizelki ratunkowej, w ktorej go wylowiono. Prchal nigdy wczesniej jej nie zakladal.
Co spowodowalo, ze nagle zmienil przyzwyczajenia? Akurat ten jeden raz w calym swoim zyciu. Pozniej zreszta, wbrew faktom, wypieral sie, ze ja wkladal. W grudniu 1943 roku bronil sie, izwyrazenie zgody na przeprowadzenie wodowania samolotu byloby rownoznaczne z podpisaniem zgody na samobojstwo. Jest to opinia groteskowa. Liberatory w duzo ciezszych, bojowych warunkach, nierzadko uszkodzone, wodowaly i czlonkowie zalog czesto wychodzili z tego nie tylko z zyciem, ale nawet bez szwanku.

>>Czy przed tragedia gibraltarska podejmowano jakies proby zamachu na Sikorskiego?
>Tak. Usilowano go zabic co najmniej cztery razy. Dwukrotnie w powietrzu.
Sikorski przylecial na Gibraltar z Kairu. Czy przed podroza na Bliski Wschod nikt nie ostrzegl generala o grozacym mu niebezpieczenstwie?
Sygnalow bylo mnostwo, i to ze strony najwyzszych wladz brytyjskich.
Sikorskiego w prywatnych rozmowach ostrzegal sam Churchill. Co najmniej dwukrotnie dzwonil rowniez do jego corki Zofii Lesniowskiej i nalegal, aby przekonala ojca, zeby nie lecial na Bliski Wschod, a przynajmniej zeby sama nie wsiadala na poklad liberatora. Jeszcze 4 lipca na Gibraltarze proszono Sikorskiego, zeby jego corka wracala innym samolotem.
Ponadto w dniu odlotu Sikorskiego na Bliski Wschod kilku polskich ministrow odebralo tajemnicze telefony, ze jego samolot ulegl katastrofie. A Sikorski mial przeciez przed soba jeszcze szesc tygodni zycia! W miedzynarodowej wspolnocie wywiadowczej majacy sie odbyc zamach na polskiego premiera byl tajemnica poliszynela.

>>Przejdzmy teraz do kwestii najwazniejszej. Kto zlecil zamordowanie
Wladyslawa Sikorskiego? Czy uwaza pan, ze mogla za tym stac Trzecia Rzesza?
>Jezeli mowimy o sprawcach, to powinnismy sobie na wstepie zadac dwa pytania: kto mial motyw oraz kto mial mozliwosci? Niemcy nie mieli ani motywu, ani mozliwosci. Po ujawnieniu mordu katynskiego, kiedy rzad polski nie uwierzyl sowieckim klamstwom, Berlin raczej by Sikorskiego chronil, niz usilowal zamordowac. Przeciez zastanawiano sie tam nawet, czy nie dac mu gwarancji nietykalnosci i nie zaprosic do Katynia. Niemcy nie mieli zreszta zadnej mozliwosci przeprowadzenia na Gibraltarze takiegoskomplikowanego logistycznie przedsiewziecia.

>>Moze wiec Sikorski zaczal byc niewygodny dla Brytyjczykow?
>Brytyjczycy mieli mozliwosci, ale nie mieli motywu. Sikorski prawie we wszystkim ulegal ich presji i scisle trzymal sie ich linii politycznej. Nalezy rowniez podkreslic, ze na pokladzie bylo co najmniej dziewieciu
Brytyjczykow, w tym dwoch parlamentarzystow. W swoich wojennych wspomnieniach Tadeusz Katelbach pisz o nienawisci, jaka darzono w wojsku Sikorskiego za - wedlug jego krytykow - filosowiecka polityke. Czy mozliwe jest, aby za zabojstwem stali polscy przeciwnicy polityczni premiera?
Pani Sikorska powiedziala kiedys, ze Anders byl "glowna przyczyna smierci jej meza". Chodzilo jej jednak o to, ze gdyby chcial i potrafil stlumic antyrzadowy bunt w swoim korpusie, to Sikorski nie musialby leciec na Bliski Wschod, nie znalazlby sie na Gibraltarze i tam nie zginal. Nie miala ona na mysli tego, ze Anders wydal rozkaz zamordowania Sikorskiego. Poza tym w zamachu musieli uczestniczyc co najmniej dwaj obywatele brytyjscy, jeden jako organizator, lacznik z mocodawcami, drugi jako pilot. Anders nie mial oczywiscie takiej silnej pozycji, zeby na jego uslugach byli agenci brytyjskiego wywiadu i oficerowie RAF. W kontekscie operacyjnym bylo to wiec dla Polakow niewykonalne.

>>Pozostaje nam wiec ostatnia ewentualnosc: Stalin.
>Sikorski - czego nie rozumieli jego polityczni przeciwnicy - chcial dojsc do porozumienia z Sowietami na warunkach, ktore bylyby do przyjecia przez Polakow. Czyli nie kapitulacja, ale jakis kompromis. Zakladal, ze trzeba bedzie pojsc na ustepstwa, ale nie takie, ktore godzilyby w polska racje stanu Mozemy oddac blota na Polesiu, ale nie kilka polskich miast. Stalin natomiast wlasciwie od poczatku gral na calkowite podporzadkowanie sobie Polski. Oprocz tego duza role odegrala sprawa ujawnienia zbrodni katynskiej i polska reakcja. W sensie politycznym, ambicjonalnym i prestizowym byl to dla Stalina potezny cios. A wiadomo przeciez, jak Stalin postepowal wobec ludzi, ktorzymu sie narazili. Byl msciwy, podejrzliwy i bezwzgledny.
Osobowosc paranoiczna. Czesto spotykam sie z pytaniem, czy Sikorski byl tak wazna osoba, ze przeszkodzilby Stalinowi w realizacji jego planow. Odpowiadam opinia ambasadora Edwarda Raczynskiego: Nie, nie przeszkodzilby. Ale gdyby Sikorski zyl, Stalin zrealizowalby swoje cele pozniej, w mniejszym zakresie, i byloby mu znacznie trudniej.

>>Czyli jest motyw. A mozliwosci?
>Brytyjskie sluzby specjalne byly w duzym nasileniu infiltrowane przez
Sowietow. Agenci Moskwy mieli sie w Wielkiej Brytanii bardzo dobrze,
uplasowali sie na kluczowych stanowiskach. Zdemaskowany pozniej sowiecki agent Harold Philby byl szefem brytyjskiego kontrwywiadu na rejon Morza Srodziemnego. Niewykluczone, ze bral udzial w spisku. 16 kwietnia 1943 roku, kiedy juz bylo wiadomo, ze Sikorski bedzie lecial na Bliski Wschod, Philby odwiedzil Gibraltar. Byc moze wydal wtedy odpowiednie rozkazy. Mozliwe, ze jego brytyjscy podwladni byli przekonani, iz dzialaja na zlecenie wlasnego rzadu. Podsumowujac, wszystko wskazuje na to, ze rozkaz zabojstwa Sikorskiego zostal wydany na Kremlu.

>>Co pan mysli na temat spekulacji o rzekomym porwaniu corki generala
Sikorskiego - ktorej ciala rowniez nie znaleziono - przez sowieckiego ambasadora w Londynie Iwana Majskiego?
>Konsul RP w Kairze Tadeusz Zazulinski stwierdzil, ze kilka dni po zamachu na Gibraltarze obsluga jednego z hoteli w egipskiej stolicy znalazla bransoletke Lesniowskiej. Tymczasem miala ja ona na rece na Gibraltarze.
Dariusz Baliszewski przeprowadzil taka czysto teoretyczna konstrukcje, ze komando, ktore dokonalo rzezi na pokladzie liberatora, moglo porwac corke generala. Dla obcego wywiadu byla ona najcenniejsza osoba z jego otoczenia.
Byla sekretarka, szyfrantka i powiernica ojca. To, co wiedziala, moglo sie okazac nieslychanie cenne. Nie da sie wykluczyc, ze z Gibraltaru wywieziono ja na pokladzie samolotu Majskiego, ktory 4 lipca mial tam akurat miedzyladowanie, a pozniej polecial wlasnie do Kairu. Co ciekawe, po drodze - zamiast, jak bylo w zwyczaju, zatrzymac sie w bazie w Libii - samolot Majskiego wyladowal na opuszczonym pustynnym lotnisku. Co chciano ukryc?
Baliszewski otrzymal relacje, wedlug ktorej w 1945 roku corke generala widziano w podmoskiewskim lagrze. Cala ta historia brzmi jednak bardzo sensacyjnie i wzbudza powazne watpliwosci.

>>Jezeli Sikorskiego faktycznie zamordowano na rozkaz Stalina, to dlaczego Brytyjczycy do dzisiaj usiluja tuszowac cala sprawe?
>Gdyby oglosili prawde, oznaczaloby to dla nich calkowita kompromitacje.
Przyznaliby bowiem, ze na wlasnym terytorium nie udalo im sie zapobiec zamachowi. Kompromitujace jest rowniez to, ze uczestniczylo w nim co najmniej dwoch poddanych Korony. A im dluzej ukrywa sie prawde, tym kompromitacja jest wieksza.

>>Dlaczego w takim razie Brytyjczycy nie ujawnili od razu prawdziwych wynikow sledztwa?
>Strona oskarzona wszystkiego by sie wyparla i zazadala niezbitych dowodow (teraz takze by tak zareagowala). A przeciez rozkaz zamordowania Sikorskiego wcale nie musial zostac wydany na pismie. Najwazniejsze byly jednak przyczyny natury politycznej. Ogloszenie wszem i wobec, ze Zwiazek Sowiecki zamordowal premiera Polski, wywolaloby katastrofe. Natychmiast rozpadlaby sie antyniemiecka koalicja. Brytyjczycy nie mogli rowniez oglosic, ze Sikorski zginal w zamachu, ktorego sprawcy sa nieznani. Bo wtedy Berlin od razu oskarzylby o to Londyn.

>>Liczy pan na to, ze brytyjskie archiwa sie otworza i ze uda sie zweryfikowac panska hipoteze na podstawie dokumentow?
>Nie, nie wierze, zeby Brytyjczycy je odtajnili. Jezeli juz, to jakies
drugorzedne materialy. Archiwum, w ktorym spoczywa raport z wewnetrznego sledztwa tajnych sluzb, na pewno nigdy nie ujrzy swiatla dziennego. Ja udowodnilem, ze przyczyna smierci Sikorskiego byl zamach, i to mi - na razie - wystarczy.Rzad Rzeczypospolitej Polskiej powinien jednak wystosowac oficjalna note d rzadu Jej Krolewskiej Mosci z zadaniem oddania dokumentow z teczki Sikorskiego, ktora wylowili brytyjscy pletwonurkowie, i wyjasnienia, na jakiej podstawie i w jakim celu przetrzymywano tak dlugo polskie dokumenty panstwowe. Powinno sie tez zazadac ujawnienia wszystkich materialow dotyczacych zabojstwa, zalegajacych w londynskich archiwach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Obrona Wybrzeża 1939 r. Strona Główna -> Historia- odkłamywanie, tajemnice, ciekawe fakty Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deoxGreen v1.2 // Theme created by Sopel stylerbb.net & programosy.pl

Regulamin