Forum Obrona Wybrzeża 1939 r. Strona Główna

Obrona Wybrzeża 1939 r.
Forum o Obronie Wybrzeża ma na celu skupienie w jednym miejscu jak największej ilości informacji o wszystkim co związane z LOW. Dzielenie się zdobytymi informacjami - a tym samym niesienie pomocy innym zainteresowanych tematem.
 

Kazimierz Rusinek- kolaborant i zdrajca

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Obrona Wybrzeża 1939 r. Strona Główna -> Historia- odkłamywanie, tajemnice, ciekawe fakty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Berlin
starszy strzelec
starszy strzelec



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1577
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: GdYnIa

PostWysłany: Pon 18:41, 27 Lut 2006    Temat postu: Kazimierz Rusinek- kolaborant i zdrajca

w czasach rzadów komunistycznych pisano:

Kazimierz Rusinek - (1905 - 1984), działacz socjalistyczny, polityk. We wrześniu 1939 roku był głównym inicjatorem i komendantem Gdyńskich Kosynierów w czasach komunistycznych zwanych Czerwonymi. W latach 1937 - 1939 i 1945 - 1948 był członkiem Rady Naczelnej. 1947 - 1948, przewodniczący CKW PPS. 1947 - 1951 minister pracy i opieki społecznej. 1956 - 1972 sekretarz generalny, a od 1980 wiceprezes Rady Naczelnej ZBoWiD - u.

Teraz znamy wiecej wydarzenia zwiazanych z Rusinkiem. Wyłania nam się obraz- zdrajcy i kolaboranta. Zatuszowano- funkcję kapo jaką pełnił w obozie Stutthof

Kombatanckie "zasługi" Rusinka
Rusinek został multiministrem PRL dzięki Józefowi Cyrankiewiczowi (a pośrednio także... Szymonowi Wiesenthalowi), więc można także i w jego sprawie dopatrywać się aspektów wojskowych i żydowskich. Rusinek głosił autorytatywnie, że został wezwany do dowódcy obrony wybrzeża płk. Stanisława Dąbka jako działacz socjalistyczny i mianowany komendantem kosynierów, na czele których bronił Gdyni bronią odbieraną oficerom sanacyjnym poddającym się Niemcom. W rzeczywistości otrzymał zadanie kierowania oddziałami rezerwistów (dla których nie było karabinów) mających kopać okopy (jako działacz PPS przypadkowo znany był otoczeniu płk. Dąbka i formalnie został zastępcą dowódcy w kompanii ochotniczej - początkowo uzbrojonej w kosy ale szybko uzbrojonej w broń palną: zdobytą, lub po poległych).
Pierwszy raz K. Rusinek ubrał się w mundur 13 września, a w walkach wziął udział dopiero w ostatnim dniu obrony Wybrzeża - 19 września, z karabinem otrzymanym od oficera jako nieuzbrojony lokator schronu na Oksywiu. Dzięki oświadczeniom oficerów dostał się do oflagu (obozu jenieckiego dla oficerów).

Obozowa spółka z Cyrankiewiczem
W oflagu Rusinek myślał, że niemiecki komendant doceni go jako działacza socjalistycznego tak samo jak polski pułkownik, więc 1 maja z czerwoną chorągwią zaczął przemawiać do spacerujących oficerów. To zaintrygowało Niemców. Sprawdzili dokumenty Rusinka i przekazali go do strasznego obozu koncentracyjnego w Stutthof (Sztutowo) pod Gdańskiem, gdzie jako wojskowy został przyjęty przez więźniów do konspiracyjnej organizacji założonej przez więzionego tam majora WP.
Następnie - już jako kapo (więzień funkcyjny), ale też jako jedyny już pozostawiony przy życiu członek tej organizacji - został przeniesiony przez Niemców do obozu Mauthausen w Austrii, gdzie spotkał Józefa Cyrankiewicza, również jedynego pozostawionego przez Niemców przy życiu członka konspiracyjnej organizacji więźniarskiej (założonej w Oświęcimiu przez rotmistrza Witolda Pileckiego; wciągnięty do tej organizacji jako więzień polityczny Cyrankiewicz otrzymał - dzięki jej wpływom - dobrą funkcję pisarza).
Po wyzwoleniu Mauthausen K. Rusinek (w Stutthof podpisywał się "Rushin"), nadal jako funkcyjny - lecz już były - więzień kierował biurem wydawania przepustek na wyjście z obozu i rozdawnictwem pomocy.

Do biura K. Rusinka dowlókł się z izby chorych Szymon Wiesenthal i zaczął go błagać o wydanie przepustki, pomimo że ten zamknął już biuro. Zdenerwowany Rusinek wciągnął Wiesenthala (który dopiero później da się poznać jako pogromca byłych SS-manów) pomiędzy baraki i mówiąc "ty Żydzie, muzułmanie, myślałeś, że przeżyjesz", zaczął go bić i kopać. Został zauważony przez współwięźniów i zamknięty w areszcie z SS-manami. Wówczas Cyrankiewicz przekonał Wiesenthala, by udał się do amerykańskiego komendanta i poprosił o wypuszczenie Rusinka (nasz człowiek, tylko zaszkodziły mu przeżyte koszmary).
Potem to Cyrankiewicz wypromował Rusinka na multiwiceministra, a następnie na faktycznego ministra ds. kombatantów PRL (protesty i zarzuty więźniów, którzy przeżyli Stutthof nie trafiły nawet do paskudnych teczek). Do sądu wojskowego nad W. Pileckim - swym dobrodziejem z Oświęcimia - Cyrankiewicz, już jako premier PRL, napisał pismo domagające się najwyższego wymiaru kary.

Po wojnie szykanował kpt. dyp. Wacława Tyma- oficera sztabowego LOWyb. Kapitan po powrocie do kraju, opracowywał notatki o obronie wybrzeża i podejmował próby ich publikacji, których wręcz osobistym przeciwnikiem wciąż był K. Rusinek "komendant-kosynier z 1939 r.", a do 1952 roku także minister pracy i opieki społecznej
Informacje o LOWyb udało sie Tymowi opublikować dopiero w 1956 r. w "Wojskowym Przeglądzie Historycznym", lecz nadal oficjalnie obowiązywały "prawdy" o czerwoności gdyńskich kosynierów i o komendanturze K. Rusinka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
toronto
sympatyk



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:40, 22 Lut 2009    Temat postu:

Ale z kim kolaborował i kogo zdradził ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berlin
starszy strzelec
starszy strzelec



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1577
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: GdYnIa

PostWysłany: Pon 22:16, 23 Lut 2009    Temat postu:


toronto napisał:
Ale z kim kolaborował i kogo zdradził ?

Zdradził towarzyszy broni min. W.Tyma a kolaborował? to jest w tekście..."Następnie - już jako kapo (więzień funkcyjny)...", dalej "zaczął go bić i kopać. Został zauważony przez współwięźniów i zamknięty w areszcie z SS-manami."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 9:46, 26 Wrz 2010    Temat postu:

Pan Rusinek jest winny śmierci wielu ludzi - przez to, że donosił i współpracował z Niemcami. Mój ś.p. Dziadek - były więzień obozu w Stutthof-ie był jedną z jego ofiar. Rusinek działał w ten sposób że inicjował (organizował) tzw ruch oporu na Pomorzu (do którego zgłosił się między innymi mój dziadek, jego kuzyn i wiele innych osób) a następnie wydawał tych ludzi w ręce Niemców. Zapewne to samo robił w obozie. Mój dziadek miał szczęście i przeżył obóz, inni nie mieli tyle szczęścia. Część rodzin jego ofiar domagała się sprawiedliwości ze strony władz PRL za co spotykały ich liczne szykany. Dopiero w latach 80tych bodajże usunięto Rusinka z życia politycznego.

Reasumując - ten człowiek to wybitna kanalia i zdrajca. Najgorsze jest to, że za paskudne czyny których się dopuścił nie spotkała go kara.

Cóż, życie układa się czasami niesprawiedliwe i ludziom którzy powinni zawisnąć włos z głowy nie spada.
Powrót do góry
Czarek
sympatyk



Dołączył: 07 Sie 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:43, 25 Gru 2010    Temat postu:

A propos gościa forum. Rusinek nie mógł inicjować ruchu oporu na Pomorzu, ponieważ 19 września na Oksywiu poszedł do niewoli.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berlin
starszy strzelec
starszy strzelec



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1577
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: GdYnIa

PostWysłany: Sob 14:17, 25 Gru 2010    Temat postu:

Czarek, on inicjowla ruch oporu w obozie Sztutowie, i pewnie o to 'gosciowi forum' chodzilo

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mgdeu
sympatyk



Dołączył: 10 Sie 2012
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ustka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:47, 08 Wrz 2012    Temat postu:

cześć. Czytałem kiedyś wspomnienia jakiegoś człowieka który dużo wiedział o Rusinku. Z tego co pamiętam to Rusinek rozpracowywał ruch oporu na pomorzu,szczególnie interesował sie Gryfem Pomorskim bo wśród więźniów Sztutowa było ich sporo. Pan Cyrankiewicz to także znana persona i jego dokonania powojenne mówią same za siebie,i jakim był człowiekiem.Do całej tej kliki dorzucił bym jeszcze Bieruta i mamy komplet faszystów. Nie dziwi mnie nawet fakt że osoby prowadzące Muzeum obozu przemilczały i wręcz odrzucały uwagi o roli jaką pełnił Rusinek w tym obozie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Obrona Wybrzeża 1939 r. Strona Główna -> Historia- odkłamywanie, tajemnice, ciekawe fakty Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deoxGreen v1.2 // Theme created by Sopel stylerbb.net & programosy.pl

Regulamin