Forum Obrona Wybrzeża 1939 r. Strona Główna

Obrona Wybrzeża 1939 r.
Forum o Obronie Wybrzeża ma na celu skupienie w jednym miejscu jak największej ilości informacji o wszystkim co związane z LOW. Dzielenie się zdobytymi informacjami - a tym samym niesienie pomocy innym zainteresowanych tematem.
 

Krakusi w akcji :)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Obrona Wybrzeża 1939 r. Strona Główna -> Konni
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Berlin
starszy strzelec
starszy strzelec



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1577
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: GdYnIa

PostWysłany: Pon 13:58, 04 Wrz 2006    Temat postu: Krakusi w akcji :)





Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kłosek
kapral
kapral



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1177
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Gdynii BD

PostWysłany: Sob 20:17, 27 Sty 2007    Temat postu:

„Szwadron Krakusów Gdyńskich” swemu Miastu i Ojczyźnie...

„Szwadron Krakusów Gdyńskich” powstał w Gdyni latach 1933- 1934 z inicjatywy wachmistrza rezerwy Stanisława Krawczyka, jako oddział Przysposobienia Wojskowego Konnego „Krakus”. Jednostka składała się początkowo z okolicznych furmanów, rolników i gdyńskiej młodzieży, którzy zgłosili się do niej ochotniczo chcąc zdobyć niezbędne wyszkolenie kawaleryjskie, przydatne w razie konieczności obrony swego miasta, Wybrzeża i Ojczyzny. Dzięki energii twórcy oddziału oraz zaangażowaniu jego członków, pomocy miasta, wojska i społeczeństwa, krakusi gdyńscy w 1935 r. stanowili już zwarty pluton kawalerii. Pierwszy publiczny występ formacji (w szyku pieszym) miał miejsce w dniu 3.05.1935 r. w Gdyni, zaś debiut konnego pododdziału odbył się również w Gdyni w dniu 11.11.1936 r. Żołnierze szwadronu (przedpoborowi i rezerwiści broni jezdnych Wojska Polskiego) w ramach Miejskiego Komitetu Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego ćwiczyli: jazdę konną, władanie bronią białą, strzelanie z karabinka kawaleryjskiego, służbę polową i sanitarną oraz długotrwałe marsze, współpracując również z jednostkami regularnego Wojska Polskiego.
W lutym 1939 r. dowódcą szwadronu został porucznik artylerii konnej doktor prawa Mieczysław Budek. Wobec zbliżającego się zagrożenia ze strony hitlerowskich Niemiec, zintensyfikowano szkolenie oddziału i przydzielono gdyńskich krakusów do sił Morskiej Brygady Obrony Narodowej. Jednocześnie szwadron podporządkowano bezpośrednio rozkazom Dowódcy Lądowej Obrony Wybrzeża pułkownikowi Stanisławowi Dąbkowi i skierowano go do Oddziału Wydzielonego „Redłowo”, którego zadaniem była obrona Gdyni od strony Wolnego Miasta Gdańska.
W dniu 1 września 1939 r., w pierwszych godzinach II Wojny Światowej, szwadron bronił głównej linii polskiego oporu w rejonie Małego Kacka. Następnie w dniach 1- 4 września 1939 r. dzielnie odpierał niemieckie ataki, twardo trzymając pozycję nad plażą w Orłowie Morskim i skutecznie nękając nieprzyjaciela własnymi patrolami.
Rozkazem płk Dąbka, w dniach 4- 7 września w Gdyni- Grabówku, szwadron przeistoczył się w konny oddział rozpoznawczy Dowództwa L.O.W., uzbrojony również w karabiny maszynowe na taczankach. Szeregi oddziału zasilili kawalerzyści rezerwy, którzy wobec odcięcia Wybrzeża od reszty kraju, nie mogli się dostać do swych macierzystych jednostek walczących w głębi Polski. Gdyńscy Krakusi w szyku konnym zameldowali swą gotowość do dalszej walki całemu sztabowi L.O.W., w jego miejscu postoju w blokach Etapu Emigracyjnego na Grabówku. Płk Dąbek, przyjąwszy ze wzruszeniem raport tej garstki gdyńskich straceńców, tak wówczas do nich przemówił:” Zapałem i wolą walki jesteście żołnierzami Waszej kochanej, obecnie od kraju odciętej Gdyni. Wasza improwizowana broń, sprzęt wojenny i Wasza gotowość, to już początki bohaterstwa. Ja Waszą ofiarę, Wasze poświęcenie przyjmuję. Gdynia uczci kiedyś Wasz zryw i Waszą ofiarę!”.
Do szwadronu przybył w dniu 6 września porucznik rezerwy kawalerii Wincenty Spyrłak, który w dniu 7/8 września na czele II plutonu gdyńskich krakusów udał się na rozpoznanie dalekiego przedpola polskich pozycji w celu wyjaśnienia panującej tam sytuacji. Do 12 września pluton ten rozpoznawał zamiary, siły i działania wroga, zaś w dniu 10 września rozpoczął podobną służbę I pluton gdyńskich krakusów, dowodzony przez por. Budka. Oba pododdziały, niezależnie od siebie, działały lokalnie na korzyść walczących tam batalionów (I i IV) Obrony Narodowej, zaś w szerszym aspekcie dostarczały bezcennych wprost informacji sztabowi D.L.O.W. Można śmiało powiedzieć, iż gdyńscy krakusi byli wówczas oczami i uszami dowództwa obrony Wybrzeża. W dniu 10 września dwukrotnie doszło do ostrego kontaktu ogniowego między krakusami z Gdyni a nieprzyjacielem, który spowodował pierwsze większe straty w oddziale, zaś w dniach 11/12 września oba plutony gdyńskich kawalerzystów brały udział w nocnym kontrataku i dziennym natarciu na wieś Łężyce, ponosząc ponownie krwawą ofiarę. W nocy z 12/13 września gdyńskie krakusy (zgodnie z rozkazem- do samego końca!) ubezpieczały drogi odwrotu wojsk polskich na ostatni skrawek wolnej, gdyńskiej ziemi- Kępę Oksywską. Gdy wszyscy obrońcy Wybrzeża i Gdyni przeszli już na Kępę, świtem 13 września po raz ostatni konno i z rozwiniętymi na lancach granatowo- szkarłatnymi proporczykami, w ich ślad podążyli również gdyńscy krakusi.
Na Kępie Oksywskiej rozpuszczono zbędne konie, pozostawiając jedynie wierzchowce przydatne w służbie łącznikowej. Rzędy i lance (niepotrzebne w tej sytuacji) wyrzucono do morza, zaś kwiat gdyńskiej kawalerii wgryzł się w ziemię (jako kompania strzelecka) broniąc pozycji na skraju lasu Szwaby między Pogórzem a Obłużem. Gdyńscy krakusi niestrudzenie trwali pod stałym ogniem nieprzyjacielskiej broni maszynowej, artylerii lądowej i okrętowej oraz pod gradem bomb lotniczych. Poległo wówczas wielu żołnierzy oddziału, wielu odniosło też rany, w tym dowódca oddziału por. Budek. Lecz dzielni gdyńscy kawalerzyści wytrwali na powierzonych im stanowiskach do końca. 17 września gdyńscy krakusi wspierali w obronie wejherowski 1 Morski Pułk Strzelców. Rankiem 18 września krakusi z Gdyni, wspólnie z odwodową kompanią piechoty kapitana Adama Pasiewicza, natarli w silnym ogniu nieprzyjaciela na płonące Pogórze, które utrzymali pod ciężkim ostrzałem przez cały dzień. Wieczorem tego samego dnia, wobec ogromnej przewagi nieprzyjaciela, zmuszeni zostali do powolnego cofania się w stronę Obłuża, ciągle stawiając wrogowi zajadły opór. Od rana 19 września położenie gdyńskich kawalerzystów było z godziny na godzinę coraz bardziej tragiczne, lecz oddział jako zwarta formacja walczył nadal. Bohaterski bój gdyńskich krakusów zakończył się około godziny 14.00 w rejonie strzelnicy na Obłużu a więc na kilka godzin przed ustaniem wszelkich działań zbrojnych na Kępie Oksywskiej.
Żołnierze szwadronu (już jako jeńcy wojenni) zostali przewiezieni w głąb Niemiec, gdzie oficerów umieszczono w oflagach, zaś szeregowych skierowano do przymusowej pracy.
Trudno dziś oszacować dokładne straty szwadronu, najprawdopodobniej w trakcie działań wojennych poległo około 17 gdyńskich krakusów, zaś rany odniosło około 35, w tym wszyscy oficerowie. Płk Dąbek, wśród walczących pod jego komendą oddziałów, jako jedyną niewojskową formację, wyróżnił właśnie szwadron krakusów z Gdyni za jego wybitne męstwo, skuteczność i ofiarność.
Do dnia dzisiejszego jedynym znanym żyjącym gdyńskim krakusem jest porucznik w stanie spoczynku Stanisław Górski, udekorowany Krzyżem Walecznych i Medalem za Wojnę Obronną Polski 1939 r., mieszkający obecnie w Gdyni.
Por. Górski jest także Honorowym Prezesem powstałego w 2004 r. z inicjatywy Wojciecha Klońskiego Stowarzyszenia „Gdyński Szwadron Krakusów”, którego członkowie kultywują tradycję swych godnych Poprzedników oraz poszukują wszelkich informacji na temat historii gdyńskich krakusów. Członków stowarzyszenia spotkać można na wielu uroczystościach i inscenizacjach batalistycznych w regionie pomorskim oraz na terenie całego kraju. Współcześni krakusi, wraz z innymi ludźmi dobrej woli, chcą by urzeczywistniły się wypowiedziane ongiś przez płk Dąbka, w owym pamiętnym Wrześniu 1939 r. słowa, iż uczczony zostanie kiedyś zryw i ofiara dzielnych gdyńskich „malowanych dzieci”. Oby nastąpiło to jak najszybciej!

Wojciech Kloński
Prezes Stowarzyszenia „Gdyński Szwadron Krakusów”


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berlin
starszy strzelec
starszy strzelec



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1577
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: GdYnIa

PostWysłany: Nie 15:17, 28 Sty 2007    Temat postu:

w końcu!! jest tekst o Krakusach :]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berlin
starszy strzelec
starszy strzelec



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1577
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: GdYnIa

PostWysłany: Sob 13:54, 05 Maj 2007    Temat postu:

z Kosakowa 2006



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 19:35, 05 Maj 2007    Temat postu:

mysle ze w tym roku bedzie wiecej konikow niz te 5 jak sekcja po nalocie hehehehe


pozdro mw
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Obrona Wybrzeża 1939 r. Strona Główna -> Konni Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deoxGreen v1.2 // Theme created by Sopel stylerbb.net & programosy.pl

Regulamin